Glasto
Kiedy to odbył się po raz pierwszy. Od czterdziestu już lat odbywa się rok w rok przyciągając coraz większe ilości ludzi do Wielkiej Brytanii i coraz więcej gwiazd różnego formatu na sceny. Ponad siedemdziesiąt różnych scen muzycznych, setki artystów z różnych gatunków muzycznych, od wielkoformatowych gwiazd rocka i muzyki alternatywnej po zespoły ludowe i artystów grających muzykę klasyczną. Teatry i wystawy, to wszystko można zobaczyć podczas kilku dni w Glastonbury. Nie ma chyba artysty, który w swoim życiu nie wystąpiłby na festiwalu Glasto. Nie ma również fana muzyki alternatywnej, który nie chciałby pojechać na ten festiwal i chociaż raz, dać się ponieść tej atmosferze, panującej tam zgodzie i wspólnej zabawie, polegającej na słuchaniu i bawieniu się przy dźwiękach ulubionej muzyki. Festiwal ten rokrocznie gromadzi niemalże dwieście tysięcy osób dlatego ciężko jest zakupić wcześniej wejściówki na niego.
Manieczki
Manieczki to mała wieś w Polsce, która każdemu fanowi muzyki techno i elektronicznej kojarzy się tylko z jednym, klubem Ekwador. Najbardziej znanym klubem grającym na żywo muzykę techno i trance, przez najlepszych djów na świecie. Manieczki to potoczna nazwa klubu, nazwanego zupełnie inaczej a rozreklamowanego za pomocą właśnie nazwy. Na dyskoteki do Manieczek z wielu różnych miast organizowany był dowóz a raz na kilka tygodni odbywał się tam specjalny występ gwiazdy zagranicznej, wraz z pokazem świateł, odpowiednimi atrakcjami dla przybywających z daleka. Cykliczne organizowane imprezy pozwalają nam zaobserwować że muzyka techno i klubowa w Polsce nabiera jedynie rozmachu i wciąż jest jedną z najbardziej popularnych odmian w kraju. A wielu artystów zaczynających swoją karierę właśnie w tym klubie dostaje niezwykłą szansę na pracę w klubach na całym świecie, dzięki czemu Ekwador zyskuje jeszcze większą sławę. Istnieją radia, które kilka godzin podczas nocnych, sobotnich audycji nadają na żywo wprost z tego klubu by ci, którzy nie mogli się tam znaleźć, mogli posłuchać w domu ulubionej muzyki.
